Spóldzielnia Mieszkaniowa "Przy Metrze"

KAT

Wspólnota

Czyżby już esbeckie połączenie debila i imbecyla zapomniało, z jaką to
chorobliwą wręcz wściekłością i nienawiścią reagowało na słowo wspólnota
- nasza spółdzielcza wspólnota?! Cóż takiego się zatem stało, że to słowo,
na które stajenne totalniactwo reaguje jak diabeł na święcona wodę,
naraz stało się dlań pożadanym? Tym bardziej to zaskakujące, że nic nie
wskazuje na jakąkolwiek zmianę postaw stajennych totalniaków.
Nadal dominuje niewyobrażalna buta i pogarda dla tysięcy zwykłych
Spółdzielców!

KAT

KAT

Kontynuacja...

To jedynie kontynuacja tego, co ciągnie sie w wydaniu niejakiego Adamusa
vel "karnika" od czasu tuż po odspawaniu od fotela "słonecznego prezia"
wraz z przyboczna świtą. Dla niego i jemu podobnych dewiantów
i degeneratów, nie stanowi jakiejkolwiek przeszkody choćby i bankructwo
naszej SM. Dobitnie o tym świadczą aktualne sprawy pożyczki czy
anulowania umowy sprzedaży działki (Arche)!

KAT

NEO

Adamus, ty naprawdę jesteś w stanie przewidzieć wszystko co będzie?
Ja sobie nie przypisuję takich umiejętności.

Ale wiem, że gdy wydziela się wspólnota, nie zabiera ze sobą nic. Również długu. Każdy ma swoją odrębną własność, a tam hipoteka jest taka, jaką sobie sam człowiek ma. Poza tym komplet dokumentacji technicznej i buzi na drogę.

KAT

Wzorzec

Chociażby nie wiem jak wytężał umysł czy puścił wolno wodze fantazji,
nie jest w stanie Adamus vel "karnik" (ani jemu podobni) nawet sobie
wyobrazić czegoś innego, niż jeden wielki kołchozowy system spółdzielczy
zarządzany przez baćkę z kołchoźnikami. Gdyż są to ludziki kompletnie
zdegenerownane przez bolszewicki system totalnej zbrodni i bezprawia.

Zarówno wcześniej, jak i teraz, jeśli dążą oni do jakichkolwiek zmian,
to maja one na celu jedynie zastapienie jednego baćki przez innego
- niewiele się różniącego od poprzednika. A ten nowy baćka, zgodnie
z utrwalonymi upodobaniami, to wiadomo jaki dobrałby sobie skład
osobowy parobków lub pomagierów! A wszystko to drogi Spółdzielco,
bo cię oni tak bardzo kochają - po prostu szabrować!

Nasza SM, a powtarzam to po raz nie wiem już który, gdyby była
przez kilkanaście lat zarządzana nawet na średnim poziomie, winna być
dzisiaj Spółdzielnią bardzo zasobną i kwitnacą, przy tym bez jakichkolwiek
zaległości remontowych czy innego rodzaju!

Kiedy jednak tacy kompletni degeneraci, jak ci wskazywani tu co rusz,
dorwali się do władzy i otworzyli na oścież spółdzielcze wrota dla
swobodnej działalności "esbeckich szabrowniczych watah", to trudno się
doprawdy dziwić, że nasza SM omalże nie zbankrutowała.
To raczej prawdziwy cud, że po czymś takim w ogóle jeszcze istnieje!

KAT

KAT

Tuzy-łobuzy!

To są rzeczywiście "najprawdziwsze" przymetrzańskie tuzy-łobuzy nadzoru
nad inwestycjami naszej SM w końcu lat 90-tych ubiegłego wieku!
Zasłużyli się, podobnie jak ich późniejsi "godni" następcy, dla "dobra"
naszej SM tak bardzo, że zamiast tablicy pamiątkowej można im napluć
prosto w twarz i powiedzieć: niech was szambo pochłonie!

Żeby nie być gołosłownym, to wystarczy ów "trud nadzorczy", a chodzi tu
o zgraje wykolejeńców z kolejnych zarządów , rad nadzorczych czy
posłusznych "kamarylowym szabrownikom" jakże licznych przedstawicieli,
porównać tylko i wyłącznie do działajacych na wolnym rynku
deweloperów. Niech przemówi przykład wymienianej tu przy tylu okazjach
spółki Arche! Otóż to Arche opłaca się nie tylko kupić za kilkadziesiąt
milionów grunt od naszej SM, ale także postawić na nim budynki
mieszkalne i na tym wszystkim jeszcze nieźle zarobić!

A przymetrzańskim tuzom-łobuzom, pomimo tego, że mogli w gruntach
przebierać, i pomimo iż otrzymali je za darmo właśnie po to,
aby na nich tanio wznosić budynki mieszkalne dla zaspokajania potrzeb
mieszkaniowych licznych rzesz Spółdzielców i ich dzieci, to wyszło co?...
Jedno wielkie gówno. Dlatego też: niech was już na zawsze
szambo pochłonie!

KAT

KAT

Na swoim

Tym którzy chcą przejść na swoje, a więc wydzielająym się wspólnotom
czy spółdzielniom, a także tym którzy mają taki zamiar w niedalekiej
przyszłości, życzę powodzenia. Teoretycznie takie mniejsze jednostki,
powinny się samorządzić znacznie lepiej niż spółdzielczy kolos jak nasza
SM. Ale takiej pewności nie daje sam fakt wydzielenia się. Wystarczy
bowiem, aby do władzy dorwało sie tam kilku osobników w typie znanych
nam tutaj znakomicie tzw. nagrzanych świrów!...

KAT

KAT

Apel do pani profesor!

Przypuszczam, że dlatego moraich nie odkrywała przed nami białych kart
z historii naszej SM, zwłaszcza tych dotyczących czasu, kiedy to razem z
Adamusem "pilnie" nadzorowali oni procesy inwestycyjne, że wstydziła się
swego tytułu profesora. Ależ nie ma się doprawdy czego wstydzić pani
profesor! Proszę śmiało odkrywać przed nami-profanami wszelkie tajniki
tej wiedzy tajemnej. Jakże bowiem mogą ukrywać przed Spółdzielcami
istotne fakty, ci akurat, którzy głoszą wszem i wobec, że nie mają
na względzie niczego innego, jak jedynie dobro naszej Spółdzielni.

KAT

PS Równie gorący apel kieruję do najpierwszego z "karników",
czyli niejakiego Adamusa!

ph14

Kacie, piszesz:

"... zwłaszcza tych dotyczących czasu, kiedy to razem z
Adamusem "pilnie" nadzorowali oni procesy inwestycyjne..."

Ostatnio Adamus stara się kreować na człowieka, który od samego początku wiedział o przekrętach inwestycyjnych, po prostu geniusz i wizjoner, tylko siepacze Stępnia uniemożliwili mu wywlec tego na światło dzienne.
Tylko dlaczego, wiedząc o tym wszystkim i będąc członkiem RN, kupił córce mieszkanie w Migdałowej I. Wychodzi na to, że Adamus to samobójca i masochista w jednym steranym życiem jestestwie.

KAT

Słodka tajemnica...

Niejaki Adamus vel "karnik" wraz z moraich, choć dla siebie domagają się
pełnego i nieskrepowanego dostępu do informacji, to sami unikają
jak diabeł świeconej wody, odpowiedzi na istotne pytania dotyczące
sprawowanych przez nich nadzorczych obowiazków w RN naszej
Spółdzielni. Nikt się tak nie zachowuje, kto nie ma ciężkiego kalibru
przewin na sumieniu! Nie pozostaje więc nic innego, jak domniemywać
na podstawie tego, co tu aktualnie piszą. A piszą tak, aby możliwie jak
najbardziej zaciemnić i zagmatwać obraz tamtych czasów, gdyż mają swój
niewątpliwy i istotny udział w położeniu podwalin pod szabrownicza
działalność "kamarylowych gangsterów"!

Przymiarki do inwestycji Migdałowa I robione były jeszcze przed 1996
rokiem i od samego początku ćwiczone były na niej manewry z żąglerką
kontami, a później większość przewałów, które to "kołchoźnicza mafia"
rozwijała i udoskonalała w trakcie późniejszych budowlanych
przedsięwzięć.

Jeżeli Adamus i moraich potrafią się dzisiaj zajmować, niemalże w
nieskończoność roztrząsaniem w najdrobniejszych szczegółach - dosłownie
do granic absurdu - tyle już razy przerzucanych problemów,
to czym się w takim razie oni zajmowali w czasie pełnienia swoich
nadzorczych obowiazków? Przecież gdyby z podobnnym zangażowaniem
i żarliwościa pilnowali wówczas naszego wspólnego dobra, to nigdy by
nie doszło do tego, do czego doszło, czyli do prawie bankructwa naszej
Spółdzielni. Wręcz przeciwnie, Spółdzielnia powinna nam kwitnąć,
nie wspominając nawet o jakiejkolwiek utracie gruntów!

Nie sądzę, i tu podzielam pogląd langusty 80, żeby Adamus spodziewał
się, iż go "koledzy po fachu" po wykonaniu przezeń czarnej roboty,
zrobią po prostu w konia (ach, znów te konie i stajnie!) i wykopią z interesu!

KAT