Spóldzielnia Mieszkaniowa "Przy Metrze"

[Antoni]

z treści artykułu wynika,ze do tego artykułu pretensji nie można mieć do jego autora bo opisał intelektualne wypociny ludzi którzy udzielali mu wyjaśnień. Najgorsze ,ze to wszystko wina członków RN działających na przełomie 1999roku do 6 stycznia 2001.A wiec i Stępnia.....Jamroz jest taki inteligentny ,ze zapomniał,ze Stępień był wówczas członkiem tejże Rady Nadzorczej a od 6 stycznia 2001 był jej przewodniczącym i obciąża go równo.Pluje na Stępnia a On nic. To wina wszystkich tylko nie ich.
Przeczytajcie może jakiś skan.....

[DAWID]

Cywilizacja nadchodzi znacznie szybciej niż by czlowiek oczekiwał.Na posiedzenie RN Przedstawiciel zmuszony jest się zapisać bo inaczej nie wejdzie...Prezes i Przewodniczący RN rozmawia i wymienia poglądy ze swoimi członkami za pośrednictwem prasy lokalnej....
A czlonkowie maja do dyspozycji internet i mogą sobie pisać a władza ma ich w głębokim poważaniu.
Antoni ma Pan racje, faktycznie Pan Stępień był od czerwca 1998 roku członkiem Rady Nadzorczej. Od 6 stycznia 2001 jej Przewodniczącym a od października 2005 został Prezesem zaś Pan Jamroz od dnia 6 STYCZNIA 2001 WICEPRZEWODNICZĄCY RN, a od października 2005 roku jej Przewodniczącym.
Z wywiadu można się dowiedzieć ,ze kłopoty z Nadbudem były już od 1999 roku,ale Ci Panowie o tym dowiedzieli się dopiero w 2005 roku. Pytanie co robili przez te piec lat..Za co brali kasę.Członkowie RN otrzymują wynagrodzenie...Najwyższe jej Przewodniczący...a za tym AMNEZJA, FAŁSZ..Nie mnie oceniać.

[Sąsiad]

DAWIDZIE, czy nie uważasz, że postawa "nie mnie oceniać" znakomicie sprzyja praktycznie niczym nieskrępowanej działalności cwaniaków rządzących aktualnie sm Przy Metrze.
Jeśli wszyscy przestaną oceniać to towarzycho to przecież wszystko pozostanie tak jak było!

[moraich]

Sprawa z Nadbud zaczęła się od ich pisma z roszczeniem 8 czy 12 mln zł za wywalenie ich z budowy CN przez Drimex. Pismo złożono do zarządu i RN w sekret. s-pni w czasie, kiedy to państwo Z-D-M wyjechało sobie na sponsorowaną wycieczkę do Tunezji. Na jednym z zebrań publicznie stawiano im taki zarzut, ale Z-D-M wypierali się, że to nieprawda.
Oczywiście było to kłamstwo, bo ktoś z ówczesnej RN sprawdził listę pokładową samolotu, którym przylecieli do Polski, a inna osoba sprawdziła kiedy przekroczyli granicę. Wszystkie informacje potwierdzały, że przylecieli z Tunezji, nr lotu, godzinę oraz doborowe towarzystwo, bo były tam nazwiska kilku prezesów i ich z-ców z różnych warszawskich s-pni.
Szukano państwa Z-D-M w domach, na działkach i u znajomych, ale nie było ich, a M. podobno był na zwolnieniu lekarskim, tak poinformowała jego żona. Opalony M. zwolnienie lekarskie przyniósł do pracy, jak stawił się po przylocie.
Stępień, ówczesny członek RN, w ogóle tym się nie przejął, a nawet nie wzruszył go fakt, że przez kilkanaście dni spółdzielnia pracowała bez prezesów i bez pisemnie wskazanego pełnomocnika. Tym bardziej, że przepisy kodeksu pracy, ani regulamin zarządu nie pozwalają na urlop wszystkich prezesów w jednym czasie!
Ale państwo prezesostwo miało w d.... spółdzielnię, musiało bawić w Tunezji.
Nikogo nie zmartwiło, że cały skład zarządu był nieobecny przez kilka dni, a p. Z. na zebraniach z uśmiechem powtarzała, że przecież nic się nie stało....
Tak się zaczęło z Nadbud, a Stępień doskonale pamięta ten czas, tym bardziej, że jako jedyny członek RN/ na 9 osób nie wykazywał ani żadnego tym zainteresowania, ani żadnego niepokoju.

[Dawid]

Co Pan wypisuje? przecież Pan Stępień o Nadbud dowiedział się wówczas jak został prezesem spółdzielni. A wiec w październiku 2005 roku.Poza tym jak można przeczytać w najnowszym wydaniu Panoramy Południa,Pan Stępień z Panem Jamrozem nie maja świadomości,ze to ich działania doprowadziły do takiej sytuacji, a winą obarczają byłą Rade
Nadzorcza która współpracowała z prezesem Nadbud/ w domyślę występowała przeciwko Spółdzielni/ Tak tak proszę Pana...Ani słowa przepraszam...nie.Wynika,ze oni nie maja świadomości do czego doprowadzili spółdzielnie?Oni uważają,ze jak zlecą sprawy kancelarii prawnej to już jest wszystko w porządku. Pan przeczyta ostatni numer do ktorego zapraszał Pan prezes w piśmie do swoich członków.Szkoda ,ze ciecie nie roznoszą do mieszkań.Autoryzowany wywiad,wiele pomówień i oskarżeń
A poza tym niech Pan uważa co pisze bo jakiś "anonimowy' tu czy tam to pisząc działa na szkodę spółdzielni. Oni,nie nie to ten anonimowy i Nadbud.

[moraich]

Dawid,
takie bujdy, że Stępień dowiedział się o Nadbud jak został prezesem, może on sam sobie wypisywać.
Jest mnóstwo osób, które podobnie jak ja, dowiedzieli się o tych i innych skrywanych faktach na ZP i grupach.
Mówiono o tym publicznie, więc kto był to wie. Stępień i Jamroz byli na tych zebraniach.
Zapytaj tych osób, których pozbawiono członkostwa, oni pamiętają te fakty znakomicie. Pamięta i ekipa Zmysłowskiego, bo na swoim wykluczeniu mówił o tym np. Wroński, Wojciechowska i mimo, to zostali wykluczeni.
Za to z resztą chcieli odwołać Zacharewicz, czy odwołali ale ona nie przyjęła do wiadomości tych uchwał.
Miała przecież za sobą Stępnia i jego kolesiów, miała też Karpacza, więc konsekwencji nie obawiała się.

[Dawid]

przypominam sobie ze idąc do kościoła spotkałem na Osiedlu Lokajskiego takiego pana Rutkowskiego, może mylę nazwisko,wiem ,ze on w tym czasie był radnym w gminie.Właśnie On był zbulwersowany jak to było ze Wojciechowskiej/Przewodniczącej Rady Nadzorczej/ w tym czasie na zebraniu ZPCz nie pozbawili członkostwa bo większość była przeciw...Dopiero prowadzący zebranie na wniosek Stępnia zarządzić miał przerwę i wszystkich pozbawili członkostwa jakąś niewielka ilością głosów w ZA i Przeciw. A już nie mógł zrozumieć,ze po glosowaniu Ona miała zażądać wydania mandatu i mandat jej wydano....Tego nie mógł ten radny i bezradny zrozumieć. Nikt nie powiedzial,że to aktualny Przedstawiciel taki sam jak Oni...Ty sobie wyobrażasz..takie jaja....