Spóldzielnia Mieszkaniowa "Przy Metrze"

Adamus

moraich
masz racje,ze Kamaryla w procesach sądowych stosowała ekwilibrystykę, stając nie jednokrotnie w rozkroku.Ale takie zadania otrzymywali dobrze opłacani pomocnicy procesowi.Tak było w sytuacji gdy Kamaryla reprezentowała stronę pozwaną. Teraz sprawa ma inny obrót.To KAMARYLA pozwała nasza SM i im bardzo zależy na szybkim rozpoznaniu sprawy,a wiec będą przychodzili w wyznaczonym czasie. Brak interesu na wydłużaniu procesu. TERAZ TAKĄ TAKTYKĘ POWINNA ZASTOSOWAĆ strona pozwana by Kamaryla przekonała się na własnej skórze jak upokarzała ludzi Bogu ducha winnych.
Strzelasz Wać pan na oślep. Od siebie dodam ,ze budynek o którym pisze NEO został celowo tak zaprojektowany, by strony mogły kręcić lody. Projekt był gotowy już w latach 1998-1999 roku.

moraich

Napisz na forum, jaka to sygnatura sprawy, sąd, datę, termin i godz. rozprawy, bo jest wiele osób zainteresowanych jej przebiegiem.
Będziemy chodzić na rozprawy.

Wiera

Sąsiad

Chodzenie na rozprawy w charakterze publiczności ma sens wtedy, gdy po rozprawie ukaże się - najlepiej nie na takim forum jak niniejsze ale jakimś ogólnym dla Warszawy - krótka relacja z jej przebiegu. Bo sędziowie już się oswoili z naszą obecnością na sali i jesteśmy przez nich traktowani jak zeszłoroczny śnieg.

Proponuję wejść na stronę [link widoczny dla zalogowanych] i poczytać trochę o możliwości monitorowania rozpraw sądowych.

Adamus

nie ma złudzeń , brak jest zainteresowania sprawami sadowymi pomiędzy członkiem a SM.Tak jest w sprawach cywilnych tak jest również w sprawach karnych.Sędziowie tez są ludźmi i nie lubią być kontrolowani. Nie jako z góry zakładają ścisły reżim "regulaminowo porządkowy" z nakazem opuszczenia sali, lub ukaraniem karą pieniężna. Sędzia pan jest i basta.Nikt na sali mu nie podskoczy.O ile można zauważyć zainteresowanie dwoma pierwszymi rozprawami na które przyjdzie około 8 osób razem ze świadkami o tyle już na następnych rozprawach przychodzą może dwie trzy osoby,które siedzą jak piku liki i nie oddychają by ich jaśnie pan/i nie wyrzuciła z sali.Jest jak jest, każdy swoje wie.
Tak śledzą sprawy ,ze nikt tu na forum nie napisał w jakim jest dziś stanie sprawa karna oskarżonych z art 296 kk poprzedników Kamaryli Ewy Z,Andrzeja.M, i Elżbiety D.sprawa toczyła się w sądzie Rejonowym dla Warszawy Mokotowa , po niesamowitych przepychankach o tzw właściwość do jej rozpoznania.
moraich
jak widać dysponujesz od czasu do czasu odrobina wolnego możesz napisać co słychać w tej sprawie czy już ich "uniewinniono""Bo Oni wyszli z naszej SM w stosunku do KAMARYLI jak ubodzy ich krewni.

Adamus

jakiś człowiek napisał

"A do zarządu to swoje rodziny powsadzali. Czyli rada i zarząd mają koligacje rodzinne"

No to ja jestem za, bo jak człowiek dba o rodzinę to dbał będzie i o obcych.
powinni zatrudnić zony, i swoje dzieci w końcu Spółdzielnia to wielka rodzina.Nie wolno im zatrudniać kochanek/ów, bandytów i złodziei.

alterus

Obserwator,
Trzeba było nie podpalać transformatora to byś miał i ciepło i wodę.

Obserwator

Może jeszcze zarzucisz mi,ze podpaliłem twoją klatkę?
oj biedni by byli niektórzy finansowo gdyby nie było pożaru, tak ludzie mówią

alterus

Nieee... klatkę podobno sami podpaliliśmy! Tak przynajmniej twierdziła poprzednia władza. Straż wprawdzie nie wykryła podpalenia ale to na pewno tylko dlatego, że jesteśmy tacy sprytni Wink