Spóldzielnia Mieszkaniowa "Przy Metrze"

Weteran

Pani Małgorzato
Bardzo dziękuję za informacje
Pozdrawiam życząc sukcesów w zwalczaniu dookoła panujących patologii

Małgorzata Hauschild

Szanowny Panie Weteranie

To ja bardzo dziękuję za pytania.Musimy wszyscy mieć jasność, a tak swoją drogą żałuje,że wcześniej się nie zalogowałam, rozmowa z Państwem niejako weszła w mój rytm dnia.Proszę zadawać nawet bardzo trudne pytania,muszę przecież ,,zaprawiać się w bojach,,bo to, co czeka mnie(bez względu na wynik wyborów) to ,,droga po kamieniach,, i mówiąc brzydko, jak mam się wywalić, to lepiej w domu czyli przed Państwem na forum-niż potem w urzędach.Cały czas podtrzymuję, że ktokolwiek nie wygra BĘDZIE MUSIAŁ POCHYLIĆ SIĘ NAD WIADOMYM PROBLEMEM,BO BĘDĘ TEGO PILNOWAĆ I BEZWZGLĘDNIE EGZEKWOWAĆ.

Serdecznie pozdrawiam
Małgorzata Hauschild

Małgorzata Hauschild

Witam Państwa

Serdecznie zapraszam na moją stronę internetową, która powstała w wyniku Państwa sugestii: [link widoczny dla zalogowanych]

Pozdrawiam,

Małgorzata Hauschild

Małgorzata Hauschild

Witam Państwa

Pan Piotr Skubiszewski napisał do mnie maila,gdzie życzy sobie aby przekazać na forum informację,że nie ma nic wspólnego z ojcem (Jego działalnością) i twierdzi, że bardzo interesują Go sprawy spółdzielni.

Z poważaniem

Małgorzata Hauschild

stary mieszkaniec

Pan Piotr Skubiszewski, jak widać szybko i skutecznie działa w celu poprawienia swojego wizerunku.
Szkoda tylko, że nie osobiście jak Pani Małgorzata, a poprzez naciski na różne osoby.

Mam nadzieje , że chociaż trochę tej energii poświęci zamiast na gołosłowne odcinanie się od działań ojca, na uświadomienie mu,
że bezgraniczne popieranie działań prezesa i przyznawanie mu premii w sytuacji tak ogromnych strat, nie jest działaniem dla dobra członków spółdzielni.
Chyba , że Pan Piotr, w głębi duszy, akceptuje te działania ojca Henryka Skubiszewskiego, a odcinanie się jest tylko taktyką wyborczą.

Czekam kiedy Pan Piotr ujawni swoją, chociaż minimalną aktywność na tym forum.
Jakoś Pani Małgorzata mogła to zrobić, a pewnie nie ma więcej czasu od niego.

Jeśli jego deklaracje są prawdziwe, to powinien skontaktować się z nowymi członkami rady.
Mail do Pana Wojtalewicza jest na jego blogu.

Jakoś, jako stary człowiek znający życie, nie jestem przekonany ,że to wszystko nastąpi.

Obym się mylił.

Kałamarnica

Dostałam tak żenujący list podpisany "Wasi Sąsiedzi i Członkowie SM Przy Metrze" (jasne - najłatwiej pozostać anonimowym), że brak mi słów.
Moi sąsiedzi również byli zniesmaczeni. I nie mówię tu już o pisaniu o sytuacji SM, ale o końcówce owego pisemka.
Na szczęście Pani Małgorzata nie ma żadnych szans zostać radną , a obiecywać (jak to jest ujęte w owym liście), to sobie może. Gruszki na wierzbie.
Ciężko mi tylko zrozumieć jak bardzo naiwnym trzeba być, żeby w takie obietnice wierzyć.

MadMax

Ja się podpisuję pod tym listem. A to czy Pani Małgorzata ma szanse czy ich nie ma to oczywiście nie wiadomo. Każdy będzie głosował zgodnie ze swoim sumieniem.

MadMax

Jeszcze zapomniałem dopisać co obiecuje Pan Piotr że zrobi dla spółdzielców? Jakoś ciężko się doszukać tego.

marek kaczmarek

Kałamarnico-głowonogu, place parkingowe przy Rosoła były od lat.
Pan P. Skubiszewski z ich wybudowaniem nie ma nic wspólnego, no może się tylko pochwalić że zostały wyłożone kostką z pieniędzy podatników.
A ja chciałbym parkować na swoim dawnym miejscu przy Belgradzkiej, ale tam stoi budynek "Titanika" - i o to gdzie będą i kiedy parkować mieszkańcy 3 wieżowców, ani Ty Kałamarnico oni Panowie Skubiszewscy się nie martwili i nie martwią.
Pani Małgorzata tak jak Pan Skubiszewski mogą ale nie muszą zostać radnymi - jednak Panią Małgorzatę interesuje los sąsiadow - Pan P. Skubiszewski nie chce mieć z problemami sąsiadów nic wspólnego - jak i pozostali radni z kończącej się kadencji.
Każdy z nas dokona skreślenia zgodnie z wlasną wolą - Twoje oburzenie prawdą , rodzi moje oburzenie tym, że dobrze barać się Wam w mętnej wodzie, bo co "rączka rączkę myje".

Piotr Skubiszewski

Szanowni Państwo,

z ciekawością przeczytałem wszystkie posty, które zostały zamieszczone w tym wątku na „Niezależnym forum internetowych SM Przy Metrze”. Oczywiście ta lektura nie była miła, ale jednak interesująca.

Nie rozumiem, skąd w wielu wpisach znalazło się tyle agresji i niechęci wobec mnie. Jest to niezrozumiałe tym bardziej, że większość Państwa, zapewne nie miała okazji mnie poznać. Także nigdy nie poznałem osobiście Pani Małgorzaty Hauschild, z którą tylko raz miałem okazję rozmawiać telefonicznie. Dziwi mnie więc, że publicznie mnie bezpodstawnie atakuje i przekręca moje słowa – jest to szczególnie bulwersujące, bo przecież startujemy z tego samego komitetu wyborczego i z tej samej listy. Trudno znaleźć mi konstruktywną motywację dla takich działań. Mam tylko nadzieję, że nie jest to prymitywna próba zbicia kapitału wyborczego czyimś kosztem i przy odwoływaniu się do spraw, które nie leżą w zakresie kompetencji radnych.

Zapewne wiecie Państwo, że jestem radnym dzielnicy Ursynów i ponownie ubiegam się o mandat. Mieszkańcy naszej dzielnicy dwukrotnie zaufali mi w wyborach samorządowych. W swoim działalności zawsze działałem na rzecz mieszkańców i starałem się rozwiązywać ich problemy. Jako radny tej i poprzedniej kadencji złożyłem jedną z większych ilości interpelacji i podejmowałem inne działania, które przyczyniły się do rozwiązania wielu kwestii. Wśród nich można wymienić, m.in. działania na rzecz budowy boiska przy LO nr 70 przy ul. Dembowskiego 1 i SP 336 przy ul. Małcużyńskiego 4, zainicjowanie utworzenia Rady Młodzieży, doprowadzenie do zamieszczenia interpelacji radnych na stronie internetowej urzędu, czy w końcu doprowadzenie do długo oczekiwanego remontu parkingów przy ul. Rosoła. Od dłuższego czasu zajmowałem się też kwestią ścieżki prowadzącej do stacji metra Natolin. W ostatniej odpowiedzi Burmistrza dostałem informację, że ścieżka ta, która nieustannie zalewana jest wodą, zostanie w końcu należycie naprawiona.

Państwo dużo piszecie o sytuacji spółdzielni mieszkaniowej i nic dziwnego, bo jest to forum poświęcone właśnie temu podmiotowi. Jako mieszkaniec tej części Ursynowa, również jestem zaniepokojony tym, co się dzieje w naszej spółdzielni i chciałbym aby wszystkie problemy udało się pomyślnie rozwiązać. Nieprawdą jest jednak to, co niektóre osoby próbują mi włożyć w usta - iż nie interesują mnie sprawy spółdzielni. Chciałbym jednak podkreślić, że wybory samorządowe nie mają nic wspólnego ze spółdzielniami mieszkaniowymi. Jeżeli ktoś tak twierdzi to wprowadza Państwa w błąd. Rada Dzielnicy Ursynów nie ma kompetencji w zakresie działania tej i innych spółdzielni mieszkaniowych. Czym innym jest natomiast działanie na rzecz mieszkańców Ursynowa, którzy są również mieszkańcami SM Przy Metrze. W tym zakresie podejmowałem niejednokrotnie działania, choćby wspomniane wcześniej jak naprawa parkingów przy ul. Rosoła, czy kwestia naprawy ścieżki doprowadzającej do metra Natolin. Często też wspierany byłem przez członków SM Przy Metrze, choćby Pana Henryka Klitenika.

Nieprawdą jest również to, że parkingi przy ul. Rosoła to „kolejny wał spółdzielni”. Nie jestem jej adwokatem, ale osoba tak pisząca wykazała się elementarnym brakiem wiedzy. Przedmiotowe parkingi leżą w pasie należącym do ZDM, a dzielnica jedynie zobowiązała się do ich naprawy, ponieważ ZDM nie był tym zainteresowany. Proszę docenić wysiłki wielu osób, które wywalczyły o tą inwestycję. Dzięki niej mieszkańcy ul. Lokajskiego, Mandarynki i Lasek Brzozowy mają teraz parking, a nie pobojowisko.

Jeśli chodzi sprawę mojego taty – tak, jest on członkiem Rady Nadzorczej SM Przy Metrze. Jest też dorosłym człowiekiem i to on odpowiada za swoją działalność. Nie rozumiem, co jego działalność ma wspólnego z moją. To ja kandyduję ponownie na radnego i to moja praca powinna być oceniana.
I jeszcze jedno, mój tata nie był pracownikiem MO, jak piszą niektórzy dyskutanci.

Kończąc, podkreślam - ponownie ubiegam się o mandat radnego dzielnicy Ursynów - a nie przedstawiciela grupy członkowskiej, członka zarządu czy rady nadzorczej w spółdzielni mieszkaniowej. Aby uzdrowić sytuację w spółdzielni, nie trzeba być radnym, a jedynie działać aktywnie w gremiach statutowych danej spółdzielni.

Życzę Państwu i sobie aby wszystkie problemy SM Przy Metrze zostały rozwiązane i wierzę, że Państwa energia zostanie wykorzystana do pozytywnych działań.

Namawiam także Państwa, abyście wzięli udział w wyborach, niezależnie na kogo Państwo oddacie swój głos.

Serdecznie pozdrawiam,

Piotr Skubiszewski
607 323 031

NEO

Panie Piotrze,
To ja jestem autorem najostrzejszych wpisów. Dziękuję więc, że odważył się Pan i zaprezentował Pan swoją działalność na naszym forum.
Osobiście przeciw Panu nic nie mam. Wystarczy jednak, żeby raczył Pan przeczytać nie tylko ten wątek, ale również te dotyczące rady nadzroczej, czy ostatni temat odnoszący się do firmy Lechbor, żeby rozeznał się Pan w sytuacji i pojął, że proste "Aby uzdrowić sytuację w spółdzielni, nie trzeba być radnym, a jedynie działać aktywnie w gremiach statutowych danej spółdzielni" staje się w Pana ustach cynicznym odkręceniem kota ogonem.
Może i Pana ojciec jest dorosłym człowiekiem, ale może wymaga od swojego syna pomocy. Ludzie potrzebują pomocy od rodziców, gdy są dziećmi, a potem od dzieci, gdy się starzeją lub chorują. I ja myślę, że Pana ojciec takiej pomocy wymaga. Jeśli Pan jej nie chce udzielić, to albo ma Pan o swoim ojcu podobne zdanie do mojego i dał Pan sobie spokój, albo podziela Pan jego sposób działania i nie zamierza Pan się wtrącać, bo tatuś radzi se świetnie.
Radny jest osobą publiczną. Choć w jego kompetencjach nie leży spółdzielczość, to nie znaczy, że nie powinien się nią interesować, bo ma możlwiości, które mogą spółdzielców wspomóc. Choćby w kontekście, który opisuje Sąsiad, czyli gruntów w użytkowniu wieczystym, które obecnie mają wadliwy tytuł własności. Co Pan w tej sprawie zrobił? Raczył się Pan w ogóle zainteresować o co chodzi?
2 kadencje-8 lat i sukces w postaci umieszczania interpelacji na stronie internetowej? Żenada Exclamation

Ludzie ze stowarzyszenia "Metro nas truje" poszli raz porozmawiać z wiceburmistrzem i od razu urząd opublikował na swojej stronie informacje na temat lakierni na terenie metra. Nam udało się zmusić prezesa do opublikowania protokołu lustarcyjnego na stronie spółzielni. To już ma wystarczyć?
Obawiam się, że Pana prezentacja nie wypadła dobrze.

Małgorzata Hauschild

Szanowni Państwo.

Pierwszy sukces za nami,dzięki mojemu wpisowi po 3 tygodniach ujawnił się nam Pan Piotr Skubiszewski.
Dziękuję za sprawozdanie z tego,co zrobił dla Ursynowa.
W istocie potwierdzam, że rozmawiałam z Nim 1raz przez telefon niejako na prośbę Państwa.
Skoro Pan Piotr Skubiszewski twierdzi,że nie wnika w sprawy ojca a interesuje się spółdzielnią -to jak to jest? bo chyba te 2 postawy odrobinę się wykluczają?
W opozycji Go nie ma.Skoro naprawdę działa dla mieszkańców, gdzie był jako osoba publiczna,prawy człowiek i nasz mieszkaniec,kiedy podejmowano decyzję w sprawie Lanciego 10G,kiedy powstały kłopoty z "okrętem"na Belgradzkiej,kiedy przez pół roku nie remontowano klatki A u mnie w Galerii,kiedy piętrzyły się problemy z gruntami na Lanciego? Itd,itd.
Radny ma wpływ na wiele rzeczy z jednego choćby powodu- jest osobą publiczna, którą mieszkańcy, sąsiedzi,obdarzyli zaufaniem,ponadto Dzielnica pewien wpływ na SM ma.Np. na przepływ korespondencji między urzędami czyli Dzielnica a Sm i inne,na wydawanie zgody na zabudowę.
Niezależnie od wszystkiego radnemu łatwiej rozmawiać w problematycznych sprawach, a w tym przypadku już kuriozalnych niż normalnemu mieszkańcowi nie będącemu na eksponowanym stanowisku.
Tak wiec wystarczy tylko chcieć widzieć problemy i niekiedy przestępstwa.
Dziękuję jeszcze raz za wszystko ,co Pan Skubiszewski zrobił i...Dziękuję.

Z poważaniem
Małgorzata Hauschild

Sąsiad

Szanowny Panie Radny Skubiszewski,

Niech Pan nie opowiada nam bajeczek jak to dzielnie pracuje na naszą tj. Ursynowian rzecz!

Gdyby był Pan rzeczywiście otwarty na nasze problemy i miał rzeczywiście „żyłkę” społecznika a nie osoby goniącej za kasą z tytułu zasiadania w radzie dzielnicy, to dawno zwróciłby Pan uwagę na skandal z własnością gruntów na całym Ursynowie zwłaszcza, że niektórzy członkowie spółdzielni Przy Metrze są dość głęboko w te sprawy zaangażowania.

Podobno przeczytał Pan wnikliwie co napisano na niniejszym forum – jeśli tak, to powinien Pan zwrócić uwagę na ten problem w moim poście kierowanym do Pani M. Hauschild kandydującej z tej samej listy co i Pan. Nie wiążę większych nadziei z komitetem Nasz Ursynów, do którego już zwracałem się z tą sprawą ale jeśli miałbym się na kogoś z niego decydować, to wolałbym Panią Małgorzatę jako osobę nowa a nie Pana, który od dwóch kadencji nie raczył tak jak i Pańscy koledzy zauważyć tego niezwykle ważnego dla nas problemu.

Czy ma Pan świadomość, że płacimy za bezdurno pani HGW, bo naliczane nam opłaty za wieczyste użytkowanie gruntów miastu się nie należą na skutek zawarcia aktów notarialnych niezgodnie z obowiązującym prawem? To powinno bardziej Pan zainteresować bo dotyczy kilkuset chyba mieszkańców Ursynowa a nie jakieś sprawy, którymi Pan się tak chwali. Czy złożył Pan w ciągu tych swoich dwóch kadencji chociaż jedną interpelację w tej sprawie?

Ciekaw jestem, co nam teraz Pan odpisze, bo wychodzi to Panu rzeczywiście gładko!

anemon

Do p. Piotra Skubiszewskiego
Pisze Pan, cytuję:

"Jako mieszkaniec tej części Ursynowa, również jestem zaniepokojony
tym, co się dzieje w naszej spółdzielni i chciałbym aby wszystkie problemy udało się pomyślnie rozwiązać."

Z tego wnoszę, że Pan jest mieszkańcem naszej sp-lni "Przy metrze". Czy jest Pan członkiem naszej sm?
Jesli tak, to niezrozumiałe jest dla mnie zakończenie pańskiej wypowiedzi:

"Kończąc, podkreślam - ponownie ubiegam się o mandat radnego dzielnicy Ursynów - a nie przedstawiciela grupy członkowskiej, członka zarządu czy rady nadzorczej w spółdzielni mieszkaniowej. Aby uzdrowić sytuację w spółdzielni, nie trzeba być radnym, a jedynie działać aktywnie w gremiach statutowych danej spółdzielni.

Sam Pan przyznał, że w Radzie Nadzorczej (od lat) zasiada pański Ojciec, więc ma Pan wieksze mozliwosci oddziaływania na to co sie dzieje w sp-lni niż szary członek sm. Nie wspomnę, że jako radny Ursynowa tez ma Pan o duzo wieksze pole działania.

Dalej pisze Pan:

"Życzę Państwu i sobie aby wszystkie problemy SM Przy Metrze zostały rozwiązane i wierzę, że Państwa energia zostanie wykorzystana do pozytywnych działań. "

I jak się ma do tego pańska troska o rozwiazywanie problemów mieszkańców Ursynowa, w tym naszych. Pan umywa ręce i odżegnuje sie od nich. Jeśli jest Pan członkiem naszej sm, to ciekawi mnie czy również ma Pan wpis komorniczy w księdze? Czy Pana ten wpis szczęśliwie ominął? Czy Pan ma równiez chęć wykazać się pozytywna i wzmozona - jako radny - energią- w rozwiazywaniu naszych problemów? Otóż nie, z ostatniego pańskiego zdania- przytoczonego przeze mnie- wynika, że Pan sie z tymi problemami nie identyfikuje.

marek kaczmarek

Do Pana Piotra Skubiszewskiego
Grupa mieszkancow zaniepokojona sprawami spółdzielni w tym niewyjaśnionymi i ukrywanymi przed czlonkami spółdzielni decyzjami o przekształceniu powierzchni garażowych na lokale usługowe i mieszkalne w budynku Lanciego 10G, zabudową parkingu dla mieszkańców budynku Belgradzka 18, 20, 22 - złożyła pisma do Burmistrza Gminy i Radnych wszystkich opcji w tym do Stowarzyszenia "Nasz Ursynów' z prośbą o pomoc. Pytam co Pan zrobił ? - przecież parkingi to Pana konik, chwali się Pan interpelacjami w sprawie budowy nowych parkingów w okolicznościach kiedy Zarząd spółdzielni i dzielni członkowie Rady Nadzorczej w tym samym czasie likwidują około 200 miejsc parkingowych.
Czy na tym będzie Pan zbijał swój wyborczy kapitał?
Proszę nie być zaniepokojonym - proszę działać, jest Pan młodym człowiekiem, zasypywanie dołków na boiskach lub następna ścieżka rowerowa to luksus zbędny w okolicznościach kiedy bezpowrotnie roztwaniony został nasz majątek - niestety dzięki Panu Henrykowi Skubiszewskiemu - również.