Spóldzielnia Mieszkaniowa "Przy Metrze"

atena

Nie ma postępu bez herezji - więc dla mnie wygadywanie lub wypisywanie na forum herezji pod adresem niektórych osób jest po prostu świadectwem tego, że nowe zawitało w progi spółdzielni bez względu na to czy to się starym układom podoba czy nie.

Adamus

jak widać niektórym moje pytania mowę odjęły.
NEO
miał nie miał , zrobił miał zrobić, widać wyraźnie ,ze moje pytania jak sam napisałem są zbyt proste i przejrzyste by na nie tu na forum udzielono wyjaśnienia.
To ja napisze tak TO PRAWDA dlatego ,ze częściowo swoim wpisem potwierdził je NEO

Sad przyjmie kwotę sporna do depozytu pod warunkiem odmowy jej przyjęcia przez wierzyciela.a póki co to taka próba nie nastąpiła???

to nie jest jedyny problem, takich jest znacznie więcej.Moim zdaniem te kilka "zgniłych gruszek" wytwarza nie zdrowy kompot i zatruwa cały organizm ludziom, którzy cały swój autorytet położyli na szalę swoich przekonań o słusznie wybranej drodze w doprowadzeniu do normalności w naszej SM. Swoja droga nigdy i przenigdy bym nie podejrzewał,ze ludzie ci walczący o normalność swoim postępowaniem wprowadzają anormalność i wytwarzają PATOLOGIĘ pod szyldem normalności.

aran

Adamus, nie wyrywaj sobie włosów.
Trzeba mieć nadzieję, że błędy popełnione na początku były wynikiem nieprzemyślenia i działania jak w amoku. Sukces odebrał jasność widzenia ale miejmy wiarę w czystość zamierzeń.
Masz rację trochę kwasu ale może jako grupa cała RN ogarnie problem, mocno w to trzeba wierzyć.
Bardzo byłoby źle gdyby jakimś nieprzemyślanym posunięciem zepsuli tyle doskonałej i niewdzięcznej pracy.
A Ty sam dobrze wiesz jak długo utrzymuje się niesmak spowodowany pazernością i wychodzeniem ze swoimi problemami przed szereg.
Ja jestem optymistą i wierzę, że nie popsują tego co zdobyli.
Teraz kolejny problem OGROMNY to sposób wyboru głównego księgowego.

Kto ten ciężar weźmie na swoje barki???
obawiam się sposobu podjęcia ostatecznej decyzji.

Adamus

aran
ja mam włosy geste i daleko mnie do łysiny.Jak widzisz ani razu nie wymieniłem żadnego nazwiska,mimo ,ze zawsze wiem o czym pisze i dlatego to w taki a nie inny sposób pisze. nie wymieniam nazwiska ze względu na szacunek jakim kiedyś darzyłem ludzi. to ,ze jak widać sprzeniewierzyli się swoim ideałom to nie jest ich problem a tych co słusznie zauważyłeś wzięli na swoje barki wielki ciężar a Oni go jeszcze czynią znacznie cięższym.Żeby była jasność ja tym ludziom nic nie zarzucam, mogą swoja robotę wykonywać w sposób niemal kryształowo czysty, uczciwy.Jednak nie powinni zachować się tak jakby w zacnym towarzystwie puścili bąka i wyszli będąc przekonani ze smród zabrali ze sobą?/a czy faktycznie go zabrali???

NEO

Cieszę się Adamusie, że masz nam do zarzucenia tylko tyle. To znaczy to jest bąk z grupy tych brzęczących, a nie śmierdzących. Bo gdybyś nam zarzucał, że sobie robimy dobry interes na przykład na śmietnikach, to bąk by śmierdział. A zarzucasz nam, że w zamierzchłych już czasach rozpoczęliśmy swój bój o sprawiedliwość i sądy jeszcze nie raczyły tych spraw zakończyć.
Oczywiście poza zarzutem, że nie mieliśmy jeszcze czasu zająć się antenami.
Może nowy prezes będzie lepiej zorientowany w temaci i nim się zajmie.

ph14

Adamus

NEO
odjechałeś tak strasznie daleko ,ze nieprawdopodobne by to było tylko dziełem przypadku.Tu ktoś coś napisał a mianowicie ,ze sam zainteresowany powinien odpowiedzieć. On nie odpowie, woli nie kłamać a prawdę wszyscy znają.
Kamaryla jak i jej poprzednicy wielu ludziom wyrządzili wiele szkód i krzywd.
Słusznie ci ludzie dochodzą swoich roszczeń przed sądem.

Niesłusznie dali się wybrać do najwyzszych władz naszej SM. rozumiem,ze w dniu ich wyboru nie wiedzieli ,ze wygrają,nie liczyli ,ze będą członkami urzędującymi RN i członkami zarządu, to prawda mogli nie przypuszczać. ale skoro już tak się stało, to po cholerę puszczają innym pod nos bąka z którego smród rozchodzi się daleko poza naszą SM.

To jest trujący smród, którego fetor będzie czuć tylko do pierwszego WALNEGO na którym zatruci tym smrodem wylecą nie tylko trujący ale przede wszystkich ci którzy na taki wybór pozwolili. I TU DOPATRUJE SIĘ KRZYWDY JAKA MOŻE SPOTKAĆ wielu porządnych ludzi.A to będzie moim zdaniem niesprawiedliwe. Dlatego ten temat podniosłem już dziś.A trujący zawsze mogą się z podjętych decyzji wycofać, lepiej późno niż wcale. Mimo wszystko wierze w ich rozsadek.

NEO

Adamusie, zapewne z autopsji znasz sytuację adekwatną, stąd twoja silna obawa o ten brak etyki.
Zapewne P. Karneński sam nie ma czasu zaglądać na forum, więc trochę go wyręczam.
Sytuacja wygląda tak, że w radzie jest 9 osób. Z tego 2 są w zarządzie, jedna zrezygnowała. Zostaje 6 kandydatów. Z tych 6 kandydatów tylko P. Karneński po długich namowach zgodził się zastąpić P. Cieślaka.
Bo to jest nietypowa rada nadzorcza. Jakoś nie ma parcia na stołki. Jest odpowiedzialność, jest znajomość rzeczy, ale nie przymus siedzenia na stołku.
Jednak dwoje oddelegowanych, to przy tym nawale pracy za mało.
Jeśli członkowie tej rady nie dostaną mandatu w czerwcu, nikt rozpaczać nie będzie. Będzie to strata dla spółdzielni i kolejne perturbacje, ale tak rozumiem demokrację, ze każdy podlega weryfikacji, również negatywnej.
Jest tu i teraz, w określonych okolicznościach. Czasu nie cofniesz, swojego głosu również. Aczkolwiek ja mam dobre zdanie o wyborze przedstawicieli odnośnie rady nadzorczej.
Co do sprawy podziałowej....zobaczymy czy do tego podziału w ogóle dojdzie. Może nie. Wtedy twoje zarzuty staną się bezpodstawne z gruntu.

Adamus

NEO
pisałem wcześniej ,ze cenie ciebie, za to ,ze zawsze starasz się odpisać czy napisać, mimo trudnych patyn.forma i treść twojego poglądu świadczy tylko o Tobie.
SM istniała i istnieć będzie bez względu na to czy ja się zgadzam na TAKI WYBÓR czy nie i to dotyczy każdego z nas.
Jednak są pewne zasady, którymi należy się kierować i je przestrzegać. Nie wpuszcza się lisa do kurnika bo nawet oswojony wcześniej czy później kurę zje. Ja nie podważam merytorycznego przygotowania określonych ludzi.Ja po ich zachowaniu wiem jedno z moralnością to Oni już nie maja nic wspólnego.
Po pierwsze prawomocnie wydzielili się z naszej SM i stanowią inny podmiot gospodarczy.
Po drugie sprawa wydzielenia gruntowego jest już prawomocna i stała się faktem.
po trzecie w sądzie trwa spor o ich zdaniem należną im cześć naszego wspólnego majątku. Na poczet tych roszczeń skutecznie zablokowali pewne możliwości naszej SM w gospodarowaniu mieniem a za tym PÓKI CO TO NAM UTRUDNIAJĄ NORMALNE FUNKCJONOWANIE i ZARZĄDZANIE.
Dlaczego nie odpowiadają zainteresowani choć jak widzę na bieżąco monitoruję forum. BO Nie chcą kłamać.nie mogą zaprzeczyć bo to jest faktem.Dlatego wola milczeć.
A powinni wydać oświadczenie,ze już nie są w grupie inicjatywnej wydzielenia się z naszych zasobów i wycofali pozew o roszczenia. DOPÓKI TO NIE NASTĄPI fetor będzie się rozchodził na cały Ursynów, a na pierwszym Walnym wylecą wszyscy ,łącznie z tymi którzy zostali tym fetorem zainfekowani. to samo dotyczy sporu o zasadzenie w sprawie indywidualnej.Napisz jeszcze ,ze to nie prawda a wszyscy płacą czynsz regularnie i nie mają żadnych zaległości.

KAT

Do odważnych rycerzy
i tkliwych dam serca: Prośba

Szanowni Państwo

Proszę uniżenie, tych tylko z odważnych rycerzy
i dam serca, co to p. Cieślaka obrzucili i wylali nań
wszystko, co tylko możliwe, wszelakie ścieki ze
swego "nieskalanego wnętrza" - aby raczyli go:

SERDECZNIE PRZEPROSIĆ!!!

Od czasu bowiem niesławnych paszkwili na "sektę
Wojtalewicza" nie było takiego wylewnego
uzewnętrznienia uczuć przez Marylę Ka.

Warto się zapytać: za co taka "wylewna wdzięczność"?

Wcale nietrudno odpowiedzieć na to pytanie: Po prostu,
za to, że odważył się wykopać firmę ochroniarską, która
jak żrenicy oka strzegła "ciemnych interesów" Maryli Ka -
zresztą za gigantyczną kasę. Dodać warto, że z naszych
kieszeni. Drobnostka, ...nieprawdaż!

W zwartym więc zaraz szeregu wypięli swe piersi
rycerze i amazonki pospołu, by bronić do ostatniego
złotego - ograbionej już spółdzielczej kasy. A może nawet
zamierzali wynieść sam sejf!?

Według "wylewnych żalów" miał p. Cieślak na niczym się
nie znać, żaden fachowiec, tylko ktoś czychający na resztki
ze spółdzielczej kasy.

I naraz taka niespodzianka! Odszedł na własne życzenie do
innej pracy. Zupełnie niepojęte: Nie przyspawał się na
zawsze do spółdzielczego fotela (jedynego w swoim rodzaju).

ZGROZA! WIADOMO DLA KOGO!!!

Z poważaniem

KAT

P.S.: Nie chciałbym być prorokiem w sprawie p. Karneńskiego.
Wiem tyle, że jedynym moim pragnieniem - innych zresztą także -
było wyrwanie się z "lepkiego uścisku" rąk Maryli Ka oraz jeszcze
wcześniejszego, równie niesławnego zarządu.
To jednak temat na osobne rozważania.

Gonia

Masz racją KAT

Przez cały czas wydawało mi się, że najważniejsze dla nas, członków SM Przy Metrze, to przede wszystkim najpierw pozbycie się byłego zarządu i RN a potem doprowadzanie do normalności w Spółdzielni. I tak się dzieje.

Teraz, po 3 miesiącach, zaczyna się zmieniać spojrzenie na to, co robią obecne "władze".
Oczywiście, są czasami chwalone, a jakże, tylko....
To "tylko", zawiera wiele zarzutów, a to, że za wolno działają, a to, że nie robią tak, jakby chcieli piszący na tym forum, a to, że w obecnych władzach nie są te osoby których by chcieli, a są te, których nie chcą itd itd.
I nie jest ważne, że ktoś działa dla dobra nas, spółdzielców. Nie, najważniejsze, że skoro ma jakieś sprawy sporne ze spółdzielnią, to zapewne chce coś na tym ugrać. Że moralnie ten ktoś jest cacy, ale etycznie to już be.

Do dawania dobrych rad, znalazło się tu dużo chętnych, gorzej było, gdy był czas na działanie. Nawet teraz. Zarząd i RN byliby wdzięczni za pomoc, ale tylko nieliczni to robią.
Najlepiej robić to cudzymi rękami, a potem narzekać.

Krytyka twórcza jest konstruktywna, najgorsza jest krytyka dla samej krytyki.

Adamus

Zastanawiam się po co ludziom pan Bóg dał rozum.

Sąsiad

Mnie się wydaje, że gdyby w sprawy nie włączyły się w końcu osoby "orżnięte" przez spółdzielnię, to do tej pory rządy sprawowałby w niej bez przeszkód dobrze znany duet S & J.

Tak już jest, że to raczej niezadowoleni i czymś doświadczeni powodują jakieś zmiany a nie szara masa, której było do tej pory wszystko jedno. Oczywiście jakieś niebezpieczeństwo istnieje ale przy zaangażowaniu się w sprawy ogółu tych do tej pory obojętnych, w moim przekonaniu jest ono raczej niezbyt duże.

Adamus

Sąsiad należy pamiętać ,ze ludzie ludziom zawsze gotują taki los.

Ja obawiam się ,ze historia może zataczać kolo. nie będę pisał w szczegółach ale zainteresowani dobrze wiedza o co chodzi, podam tylko sygnaturę akt 1 Ds-1225.07/II prowadzona przez Prokuraturę Rejonowa Warszawa Mokotów.

Dla mnie nie będzie sprawy jeżeli ludzie z"" grupy inicjatywnej"", która doprowadziła skutecznie do wydzielenia się z naszej SM wycofają pozwy o zasadzenie na ich rzecz określonych składników majątkowych. Innymi słowy są w sporze prawnym z nasza SM o zasadzenie majątku znacznej wartości.

Terytorialnie są już skutecznie prawnie wydzieleni.Tym samym z urzędu powstał nowy podmiot gospodarczy.

Czy teraz ci ludzie maja decydować komu dać a komu odebrać i co odebrać???to nie tylko dotyczy jednego człowieka, ktory moim zdaniem postąpił bardzo nierozważnie

A może ci ludzie też pełnią nieformalnie w nowej SM podobne funkcje jak w naszej???a czemu nie w dwóch jednocześnie?? Kto im zabroni?/

powtarzam swoim zachowaniem wyrządzają wielka szkodę ludziom którzy w walce o normalność postawili na szale swój niepodważalny autorytet.

Jest faktem,ze ludzie ci maja bez żadnej wątpliwości wiele zasług w doprowadzeniu do zmian, ale to nie jest legitymacja do takiego postępowania.
[/b]

KAT

Pan Bóg i rozum: Uwaga

Pan Bóg ma wyjątkowe poczucie humoru:
jednym daje, a innym odbiera.

Po to daje niektórym rozum, czy raczej
dodaje, bo już coś mają.

A odbiera tym, co się pysznią i wynoszą,
jakby pozjadali wszystkie rozumy.

Znane dobrze przysłowie wystarczy
za komentarz:

Jak kogoś chce Pan Bóg ukarać, to mu
po prostu odbiera rozum.

KAT